wtorek, 25 lutego 2014

Kilka słów o kontrowaniu!

Witam was!

Tak jak wczoraj obiecałem, dzisiaj opiszę wam na czym polega kontrowanie decków i klanów oraz kiedy może to być naprawdę pomocne.

Zanim jeszcze rozpocznę właściwy wpis, muszę was o czymś zawiadomić. Otóż, moje 2 ostatnie wpisy, mogą wyglądać strasznie snobistycznie, tak jakbym miał zamiar tylko się chwalić tym co osiągnąłem, ale naprawdę nie o to mi chodziło! Muszę jeszcze popracować nad stylem, to jest mój pierwszy blog i jeszcze do końca nie oswoiłem się z tego typu formą pisania. Dlatego też obiecuję poprawę! :D

Wracając do tematu. Czym jest kontrowanie?
Jest to taki sposób tworzenia decku, żeby miał przewagę nad innym klanem lub deckiem naszego przeciwnika. Sprawa wydaje się prosta i taka też jest w rzeczywistości. Umiejętność ta polega głównie na wiedzy na temat klanów, oraz tego z jakimi innymi klanami sobie nie radzą.
Kontrowanie jest bardzo przydatne w 2 trybach:
1) ELO
2) Podczas grania w wydarzeniach.

Zacznę od tego drugiego. Często bywa tak, że musimy zmierzyć się z jednym przeciwnikiem więcej niż jeden raz, oraz zazwyczaj jest możliwa zmiana decku. Wtedy już po pierwszym meczu z naszym przeciwnikiem zmienić swój własny deck na taki, który będzie miał przewagę na talią przeciwnika.
Przykład:

Nasz przeciwnika gra klanem Sakhrom. Wiemy, że posiada on karty które bardzo słabo radzą sobie SoA (Stop of Ability), między innym Murray, Jautya, Ngratha. Wtedy najrozsądniejszym wyjściem będzie zmiana decku na GHEIST lub Roots, ponieważ oba te klany, dadzą nam sporą przewagę nad naszym przeciwnikiem, blokując jego najsilniejsze klany. Bywa tak, że nasz przeciwnik w 3 meczu, postanowi nasz zaskoczyć i zmienić deck na coś, co będzie sobie dobrze radziło z SoA, Np. Skeelz lub karty z umiejętnością Stop. W tym wypadku, musimy grać na wyczucie i zmienić nasz deck na taki, który nie tylko nie pozwoli na uruchomienie ich umiejętności, czy tez bonusu, ale również pomoże nam ich pokonać. Wtedy najlepszym wyborem może okazać się klan z manipulacją ataku. Dzięki temu zdobędziemy przewagę nad naszym przeciwnikiem w jeszcze jednym meczu. Należy tak robić aż do ukończenia naszych spotkań z przeciwnikiem w ten sposób przez cały czas możemy mieć nad nim przewagę.;)

Teraz jak wygląda kontrowanie decków w ELO?
W tym wypadku, spotykamy wielu graczy z rożnymi deckami.Ale na naszą korzyść działa fakt, że wielu z nich, będzie grało czasowo odbanowaną, bardzo silną kartą. Wtedy należny pilnować ;isty cotygodniowych banów ELO, która znajduje się pod tym linkiem:
http://www.urban-rivals.com/pl/game/elo/banned_characters.php
oraz najlepiej jest ją porównać z wyborami dla formatu ELO:
http://www.urban-rivals.com/game/elo/vote.php

Dzięki temu, będziemy mogli sprawdzić, jakiej karty brakuje w liście banów i dzięki temu, będziemy mogli złożyć pod nią kontrę.
jak sami widzicie, wśród banów w tym tygodniu brakuje Ongha. Dzięki temu wiemy, jaki klan może być w tym tygodniu najbardziej popularny, co pozwoli nam go bez problemu skontrować i zdobyć nad nim przewagę. Osobiście polecam Rootsy, z Noodile Cr, Yookim, Tuckiem + czymś pozwolą nam na zdobycie przewagi i zablokowanie wrednej umiejętności Ongha. Na przykład z Freaks, dzięki czemu będziemy mogli bez problemu zniwelować bonus Jungo. Możemy róznież spokojnie zagrać Piraniami lub Nightmare, które kompletnie zablokują ich bonus. Oczywiście zapomniał bym o najważniejszym. O dziwo najlepszą kontrą na jungo jest inny deck...  z klanem Jungo! :D
Dzięki temu będziemy mogli wyrównać oba bonusy, a w połączeniu z Freaks, możemy zasiać kompletne zniszczenie! ;)

Najważniejsze przy kontrowaniu jest wyobrażenie sobie z czym nasz cel, może mieć największe problemy i granie tym! :)

Mam nadzieję, że ten wpis komuś pomoże!

Pozdrawiam!
Xobi :)

poniedziałek, 24 lutego 2014

Atomowy DMG LJ!

Tak jak obiecałem tym razem opiszę swój ostatni tydzień w ELO!

Słowem wstępu, muszę wam powiedzieć, że jednak nie będę grał na na starym koncie. Staff zabronił mi z niego korzystać motywując swoją decyzję nie pozwoleniem mi na zdobywanie korzyści w grze, poprzez nowe konto. Tak się składa, że już od dobrego półtora roku nie zależy mi na Clintzach w tej grze, dlatego też rozdałem większość swojej kolekcji, ale niestety staff okazał się nieugięty.

Wracając do tematu. Tydzień temu grę w ELO zacząłem od środy. Muszę wam powiedzieć, ze jest to mój ulubiony dzień na zaczęcie zabawy w tym trybie. Głównie dlatego, że sytuacja co do decków i popularnych kart jest już stabilna i można zacząć spokojnie je kontrować. Wystartowałem tym deckiem:



Dlaczego zdecydowałem się na grę tym deckiem? Ponieważ od pierwszego wejrzenia zakochałem się w Mefisto. Jest to dla mnie idealna karta dla Koszmarków, ma wszystko to, czego potrzeba w ELO. jest idealna na tygodnie pełne Pussycats, których jest zawsze sporo. Dołożyłem tutaj również Artusa, Yookiego, oraz Flore. 2 DR'y oraz jedną kartę porażka: +2 życia, to pozwoliło mi na bezpieczne zagrywanie Mefisto oraz Panem, ponieważ przeciwnikowi ciężko było odrobić life gapa. Edwin jest kontrą na 8 powerowe karty, tak jak Noodile Cr. Tuck był postacią, która służyła albo do rozpoczynania gry, często zagrywałem nim za 21 ataku już w pierwszej rundzie, szczególnie gdy miałem na ręku Mefisto/Pana + dr'y(a). Dodatkowo, idealnie spisywał się do gry na low pillz, ponieważ jest jedynym manipulatorem ataku w decku.
W przeciągu 2h z 1000 dobiłem do 1250, wręcz bez większych problemów. niestety później gra zaczęła się komplikować. Pojawiało się coraz więcej Berzerków oraz Koszmarków, które obchodziły się z tym deckiem dość brutalnie. największą zmorą tego decku okazał się Elvis, który kompletnie zabijał połówkę z Nightmare. Do tego, Lola, karta która świetnie opierała się Panowi i Mefisto. Sam bonus klanu, pozwalał przeciwnikowi, na wyrobienie sobie przewagi w HP, którą przy słabszym rozdaniu ciężko było odrobić. Przy takim obrocie spraw, musiałem się zdecydować na zmianę decku. Mój wybór padł na La Junta, a dlaczego tak się stało, zaraz opowiem. W pierwszej kolejności pokaże wam deck którym grałem:

Pomysł na deck okazał się strzałem w dziesiątkę! Talia idealnie radziła sobie z masą Berzerków. Głównym atutem tego decku, jest kosmiczny DMG jaki jest on w stanie wytworzyć w przeciągu 2 rund, często jast tak duży, że przeciwnik nie jest w stanie go odrobić. Wspaniały DR, Sabi, pozwalał mi na utrzymanie przewagi Hp, która zdobywałem dzięki pozostałym kartom. Uwielbiałem zaczynać mecz Scooty'm lub Tolliverem. Obie te karty są niezwykle ciężkie do przebicia, ten pierwszy dawał mi na low pillz niezłą przewagę w ataku, przez co przeciwnicy woleli oldować niż marnować pigułki na jego przebicie, zaś Toliver nie dość, że osiąga kosmiczne 9 pkt. mocy, to jest również w stanie zrobić całkiem ładny DMG, na sam początek rundy. Davies z 8 punktami mocy i ochroną obrażeń był piekną kontrą na DR'y, dzięki czemu to ja decydowałem, kiedy przeciwnik mógł go użyć, a kiedy nie, dodatkowo świetnie spisywał się w 3-4 rundzie, gdy przeciwnik zostawiał sobie damage reduktora na koniec. Isatis z Brianne często złużyły mi do wykończenia przeciwnika, gdy w pierwszej rundzie udało mi się wejść Tolliverem za 5 pkt. obrażeń.  Jednak z tego wszystkie, najbardziej lubiłem połączenie Raven + Milena które dawało mi masę różnych kombinacji na KO. To zaskoczenie u przeciwnika, gdy Milena wchodziła za 5 pigułek, robiąc 6 pkt obrażeń, co dawało mi automatycznie szanse na KO z Raven oraz Istatis, nie wspominając już o furri u Briannie. Nawet jeśli Milena się nie przebiła, lub została dość wysoko pokonana, otwierała mi się szansa na kolejne KO. Większość moich przeciwników była kompletnie zdezorientowana, do samego końca nie byli pewni kiedy postanowię uderzyć na KO. To była moja główna taktyka, dzięki której wbiłem tym deckiem naprawdę porządny wynik, bo aż 1408 ELO.
Szczególnie polecam ten deck nowym graczom, dzięki niemu, będziecie mogli bez problemu przebić granicę 1300,  a może i więcej ELO. Do tego mam dla was radę, względem gry: starajcie się tym deckiem zagrywać nisko, za 2-3 Pile (licząc z darmowym) przeciwnik zapewne będzie oldował, lub spróbuje was naprawę wysoko przebić. :)

Mam nadzieję, że komuś się to przyda. Jeżeli uda mi się pomóc w grze w ELO przynajmniej jednej osobie, będę wiedział, że to co tutaj robię nie pójdzie na marne. :)

Będę również bardzo wdzięczny za komentarze!

Jutro lub pojutrze, postaram się powiedzieć co nieco o kontrowaniu decków i klanów w ELO!

Pozdrawiam!

Xobi :)


niedziela, 23 lutego 2014

Początki bywają trudne...

Witam was!

Długo biłem się z myślami przed napisaniem tego posta. Nadal nie jestem pewny, czy to dobra decyzja, ale,chce się w ten sposób zmotywować do dalszej gry i spróbować czegoś nowego.

Może na samym początku napisze coś o sobie. W ur zacząłem grać 19/07/2011 roku, pod nickiem Xobi (nadal budzi grozę i przerażenie w niektórych kręgach polskiej społeczności ;-) za namową mojego kuzyna. Dość szybko się wciągnąłem, ale wtedy zachowywałem się jak większość graczy, grałem dla samej przyjemności z gry, nie bardzo orientując się, co się dzieje w polskiej społeczności. Pamiętam, że moim ulubionym trybem był DM, a deckiem było tanie połączenie Freaks/Vortex. Kika tygodniu później nastąpił przełom i za ciężko uciułane kredyty z paczki wyleciał mi Kolos. Wtedy kupiłem swój pierwszy prawdziwy deck mono Sentinel do gry w DM'ie. Gdzieś we wrześniu nastąpiła u mnie fascynacja trybem ELO i tak to się zaczeło...

Tryb ELO stał się moim ulubionym trybem gry, spędziłem nad nim dziesiątki, a może i nawet setki godzin ciesząc się kazdym zdobytym punktem, a wpadając w furię po przegraniu 9 meczy z rzędu. :(
nie chcę przez to powiedzieć, że jestem znawcą tego trybu, po prostu już jako taką wiedzę posiadłem i w tym blogu mam zamiar wam ją przekazać. :)
Dodatkowo mam na swoim koncie utworzenie wielu eventów, w tym 2 sponsorowanych z czego jeden trwający wiele miesięcy.

Od tamtej chwili zdążyłem wbić 80 lvl, wielokrotnie wbić 1400, oraz rekordowe jak na mnie 1436! Do tego wygrałem turniej, uzbierałem całkiem pokaźną kolekcję. Niestety coś się we mnie wypaliło, rozdałem kolekcję i chciałem zakończyć grę w UR.

Ciężko zapomnieć o czymś w co gra się już dobre 3 lata i po miesiącu wróciłem do gry, na nowym koncie. Powróciłem do gry pod nowym nickiem: 0 Konowal. Mam zamiar na nim już pozostać, a własnie motywacją do gry, będzie prowadzenie tego bloga. :)

Jako, że wsęp mamy już za sobą opiszę wam, jakiego typu informacje, będę na nim umieszczał:
-przede wszystkim będę opisywał swoją grę w ELO, przemyślenia, wyniki, decki oraz wszystko co może być związane z tym najciekawszym trybem gry,
-relację z ciekawych eventów oraz linki do nich,
-przekazania wam caem mojej wiedzy, jaką zdobyłem na temat tej gry,
-porady związane z zarabianiem w grze,
-wady i zalety klanów
-będę wam podawał ciekawe decki innych graczy, które wpadną mi w oko, oraz ich krótki opis. :)

To i wszystko inne co wpadnie mi do głowy podczas tworzenia tego bloga. W najbliższym czasie pojawi się opis obecnego tygodnia w ELO, tego czym grałem oraz jakie mam wobec niego przemyślenia. jak na razie udało mi się zrobić w tym tygodniu 1408 ELO deckiem mono La Junta, ale niestety dalszą grę przerwał mi perm ban na nowym koncie (zapewne, za multi konto). postaram się jak najszybciej wyjaśnić tego bana i zapewne już jutro wrócę do gry. Niestety ban pokrzyżował mi plany i tydzień zakończyłem na wyniku 1368, co przy odrobinie szczęścia, może da mi  topkę w ELO lub będę tuż za nią. :D

To chyba będzie koniec na dzisiaj, podam wam jeszcze 2 linki, jeden do mojego starego konta, drugi do nowego, żebyście wiedzieli kto to pisze. :)

Stare:
http://www.urban-rivals.com/pl/player/?id_player=16712152

Nowe:
http://www.urban-rivals.com/player/?id_player=30912862