środa, 2 kwietnia 2014

Luźne przemyślenia.

Witajcie!

Zapewne nie spodziewaliście się, że jeszcze mnie ujrzycie!
Niestety przez ostatni miesiąc miałem istne urwanie głowy i kompletnie nie miałem czasu by cokolwiek publikować, ale obiecuję wam, że teraz będę dodawał kolejne posty systematycznie, przynajmniej jednego w tygodniu.
 Jak powszechnie wiadomo, co za dużo nie zdrowo.

Szczerze powiedziawszy, nie mam planu dla tego wpisu i po prostu napiszę o tym, co już od dawna mnie męczy.
Mam na myśli coraz szybsze staczanie się UR w odmęty internetu. Gdzieś pomiędzy Tibię, a Metina 2, gry w które każdy grał, ale nikt nie przyzna się do tego otwarcie.
Skąd te ponure myśli? Otóż coraz mniej graczy gra w ELO! W dzisiejszych czasach na pewną topkę w ELO wystarczy ok 1375 pkt. Swego czasu, czyli +/- 2 lata temu, wynik 1410 elo nie dawał pewnej topki, a nawet istniały duże szanse, że można się było znaleźć poza nią. Pamiętam jeszcze, jak mój kumpel z gildii, z wynikiem 1418 elo był na 98 miejscu i oczywiście niczego nie wygrał. :D (pozdrawiam Senseja!)
Nie chce przez to powiedzieć, że w ELO gra się łatwiej, bo niestety wcale tak nie jest. <smuteczek>
Po prostu łatwiej można mieć z tego zysk, choć, że niskie topki nie są tak opłacalne, to jednak dają większą szansę na zdobycie CR'a. Zdarzają się i takie chwile, gdzie przy wyniku mniejszym niż 1400 ELO, gracze zgarniali CR wartę kilkaset tysięcy, ale zazwyczaj nie przekraczają wartości rzędu 100k.
Żeby nie było, że posiłkuje się suchymi liczbami, niczym komisja Marcinkiewicza, wrzuće zaraz kilka screenów z przestrzeni ostatnich 5 lat.

Gratulację dla Sasli za Armanda Cr przy 1414 ELO, ale gdyby osiągnął taki wynik w 2012 raku, przy sprzyjających wiatrach czekałaby na niego Terry Cr!
Jak też widać na załączonym obrazku, czasy największej świetności UR przypadały na rok 2010/2011. Od tamtego czasu dostrzegalny jest stopniowy zanik graczy, o czym świadczy wysokość Jackpoty. Dla niewtajemniczonych, z każdego meczu w ELO x  % Clintz za każdy mecz, jest przeznaczona do ogólnej puli, która jest później rozdawana wedle ustalonych wytycznych.
Chwilowo UR znajduje się na najniższym poziomie, jeśli chodzi o ilość graczy, od przeszło 5 lat. Musimy zdawać sobie sprawę, że kolejne "świetne" pomysły zespołu Urban-Rivals okazywały się do niczego i w niczym nie pomagały w zatrzymaniu odpływających graczy.
Jeśli dalej tak pójdzie, UR kompletnie się rozsypie i wtedy już nie będzie szans na uratowanie gry. Niestety boję się, że jest już za późno...

Pozdrawiam! I jeszcze raz obiecuję, że kolejne posty będą się pojawiać częściej niż raz na miesiąc! :D

PS. Będę wdzięczny za komentarze, przynajmniej będę wiedział, co powinienem zmienić w swoim stylu. ;)